List pasterski biskupa sosnowieckiego

Atywizm to coraz powszechniejsza wśród współczesnych, czyli wśród nas, postawa życiowa. Ogarnięty nią człowiek uważa, że nie ma niczego niezmiennego. Ciągle za czymś goni. Nieustannie czegoś poszukuje. Biega w kółko i w bieganiu widzi jedyny sens. Co jest przecież bez sensu.
W aktywizmie zachwianiu ulega ównowaga, która powinna być w życiu człowieka między jego aktywnością a refleksją, zastanowieniem, zamyśleniem, zasłuchaniem. Tę równowagę pomagają odzyskać wakacje i wpisany w nie wypoczynek. Miesiące pracy czy nawet pogoni za tym, żeby utrzymać rodzinę, dom – w sposób naturalny w sidła aktywizmu popychają. Odpoczynek jest po to, żeby z tej niebezpiecznej ścieżki zejść, żeby wypaczoną drogę naprostować. Tyle, że bardzo często wakacje przestają być odpoczynkiem. Narzekamy, że wracamy po nich bardziej zmęczeni niż przed. Czemu tak się dzieje? Bo wakacje wyprane z refleksji, wypełnione innego rodzaju, ale zawsze bieganiną, stają się kolejną odsłoną aktywizmu. Mówiąc prosto z mostu: w wakacje trzeba dać także coś dla ducha. Na jednym z ostatnich spotkań z wiernymi Benedykt XVI wspominał, że wakacje to czas odnowienia swoich więzi z Chrystusem. Ot, to. I Papież nie myślał na pewno, żeby całe je spędzić w kościele.
I jeszcze jedno. Znakiem aktywizmu jest bardzo często to, że dany człowiek nie potrafi słuchać. Chciałby za to, można powiedzieć mocniej – żąda, żeby to jego słuchano. Nawet, jeśli ktoś wpadnie takiemu człowiekowi w zdanie, to ten i tak nie słucha, zajęty formułowaniem w myślach kolejnego wątku. Umiejętność słuchania jest najprostszym testerem tego, czy zapadliśmy na wspominaną i niebezpieczną chorobę współczesności. Żeby wakacje były udane i żebyśmy wypoczęli zadajmy sobie proste pytanie: Czy potrafimy słuchać?

„O, Ty Pani Anielska
i Patronko Dąbrowska!
Matko Zagłębia! Kto Cię ma,
ten się Tobą raduje!”

Jak co roku, w dniu 2 sierpnia, w uroczystość Królowej Anielskiej pragnę zaprosić was do naszego diecezjalnego sanktuarium maryjnego w Dąbrowie Górniczej. Czynię to z ogromną radością i to w imieniu samej Matki Najświętszej.
W Domu Matki każdy i o każdej porze ma swoje miejsce. Do przebywania przy Sercu Matki każdy ma prawo i powinien je sobie coraz bardziej uświadomić i z niego jak najczęściej korzystać. Szczególne zaś prawo do Jej macierzyńskiego serca mają kobiety: dziewczęta, panny, żony, matki czy wdowy. Jest bowiem Maryja dla nich żywym wzorem kobiecości. Otoczona chórami anielskimi, wyprasza im u Swojego Syna moc bycia niewiastami pięknymi wewnętrznie i pełnymi dobroci dla wszystkich. Ona umacnia ich na drodze podejmowania w różnych okolicznościach życia powołania do pełni kobiecości, które jest dzisiaj wielorako zagrożone.
Maryja, która jest pierwszą uczennicą Jezusa (por. encyklika „Redemptoris Mater” nr 20), staje się zarazem pierwszą nauczycielką Jego Ewangelii. owtarza także wobec nas nieustannie słowa z Kany Galilejskiej: „Zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie” J 2, 5). Ona uczy nas ustawicznie i to nie tyle słowami, których w Ewangelii wypowiada niewiele, ile bardziej swoim Niepokalanym Sercem. W Sercu bowiem Maryja zachowywała i rozważała wszystkie sprawy Boże (por. Łk 2, 19). Bogactwem tego Serca chce się z nami nieustannie dzielić, jak Matka wszystkich odkupionych przez Jej Syna. Człowieka bowiem tak do końca przekonują nie tylko argumenty rozumu, a jeśli tak, to połączone i wzmocnione argumentami serca. Łatwiej przyjmuje on prawdę od kogoś, kto nie tylko ma rację, ale kto go rozumie i kocha. Na tę wychowującą miłość Matki Najświętszej szczególnie wrażliwe są serca kobiece, które w swej naturze kobiecego geniuszu ogrzewają zimny świat ciepłem swojego serca. Czynią to począwszy od ogniska domowego po środowisko pracy i życia społecznego.
Macierzyńskiej miłości Maryi doświadczaliśmy i uczyliśmy się w tym sanktuarium dąbrowskim od początku XX wieku, gdy zajaśniała nam ona w znaku figury Pani Anielskiej, ozdobionej w 1968 r. koronami papieskimi. Znalazło to wyraz w decyzji Kościoła, który dekretem Prymasa Tysiąclecia Stefana Kardynała Wyszyńskiego ogłosił Matkę Bożą Anielską Patronką Dąbrowy Górniczej i Zagłębia. Właśnie w tym roku i to w tych dniach obchodzimy 50. rocznicę ogłoszenia tego ważnego dokumentu kościelnego, który uznał Maryję na podstawie żywego kultu, jakim Ją otaczał lud zagłębiowski, szczególną Opiekunką i Wspomożycielką miasta Dąbrowy Górniczej i Matką całego Zagłębia.
Pani Anielska uczyła więc i uczy szczególnie kobiety tej ziemi, jak upodobnić się do Niej w swojej codzienności. Jak być i pozostać piękną nie tyle na zewnątrz, co raczej promieniować pięknem swojego kobiecego wnętrza. Wychowuje nas jak podejmować w całkowitym zawierzeniu Bogu swoje powołanie żony i matki, samotnej osoby czy wdowy. Szczególnie na tej ziemi, gdzie panuje tak wiele anonimowości w wielkich skupiskach miejskich uczy nas Maryja serca wrażliwego na każdego człowieka, serca które dostrzega ludzkie potrzeby i wychodzi im naprzeciw. Uczy nas Ona owego męstwa, które ukazała na Kalwarii, w godzinie największej próby Jej wiary, gdy patrzyła na umierającego Syna. Wreszcie jest dla nas znakiem nadziei, jako Wniebowzięta Pani Anielska, nie tylko spiesząca nam z pomocą z Chórami Anielskimi w naszej ziemskiej Wędrówce, ale oczekująca na nas w chwale nieba i pomagająca nam tam trafić.
Jakże więc nie przyjąć tej troski pełnej miłości naszej Patronki i nie poddać się oddziaływaniu Jej Macierzyńskiego Serca? Naszą odpowiedzią na Jej nieustanną miłość niech będzie nasza obecność na ogólnodiecezjalnej Pielgrzymce Kobiet w dniu Jej święta – 2 sierpnia 2007 r. W dniu tym ponowimy Akt Oddania, który niech będzie wyrazem wdzięczności za dotychczasową opiekę i prośbą o dalszą troskę i wstawiennictwo u Jezusa Chrystusa. O godz. 10.30 wysłuchamy konferencji, a potem weźmiemy udział w uroczystej Mszy św. pod przewodnictwem abp. Stanisława Nowaka, metropolity częstochowskiego. Będziemy się modlić za każdą z was, drogie kobiety. Proszę was o przekazanie tego mojego zaproszenia jak najszerszym kręgom wiernych w swoich parafiach i środowiskach. Oby także dzięki waszemu apostolstwu w środowisku życia, jak najliczniejsza rzesza kobiet pielgrzymowała do tego świętego dla nas miejsca i mogła wzbogacić się duchowo. Proszę duszpasterzy, aby zorganizowali pielgrzymki kobiet w swoich parafiach i ułatwili im bezpieczne i pełne duchowych przeżyć dotarcie do sanktuarium Najświętszej Maryi Panny Anielskiej.
Oczekując na spotkanie z wami, drogie niewiasty, czcicielki Matki Bożej, na trud pielgrzymowania, udzielam z głębi serca pasterskiego błogosławieństwa.

+ Adam Śmigielski SDB, Biskup Sosnowiecki

Świętowanie odpustu w parafii Najświętszej Maryi Panny Szkaplerznej Sosnowcu-Milowicach było sposobnością do zainaugurowania obchodów 70-lecia parafii. Uroczystej Sumie odpustowej przewodniczył s. dr Karol Malasiewicz, prepozyt Kapituły Katedralnej w Sosnowcu.

Już teraz wiadomo, że główne uroczystości odbędą się w Wigilię Bożego Narodzenia. Będzie im przewodniczył biskup sosnowiecki Adam Śmigielski SDB. Jak powiedział „Niedzieli” obecny proboszcz, ks. Leonard Sobczyk, parafia miała powstać wcześniej, jednak ostatecznie powołał ją do istnienia 24 grudnia 1937 r. bp Teodor Kubina.
Do obchodów 70-lecia wspólnota zaczęła się już przygotowywać kilka miesięcy wcześniej. I to nie tylko od strony duchowej, ale również i materialnej, a raczej estetycznej. Wzdłuż placu kościelnego trwa wymiana ogrodzenia. Starą siatkę zastępuje murowany parkan z cegły klinkierowej i metalowe przęsła. Przed wejściem na plac kościelny pojawiły się, na specjalnie wybudowanym murze, granitowe tablice z wezwaniem parafii, godzinami Mszy św. w dni powszednie i święta oraz z miejscem na nekrologi. „Na dzień dzisiejszy wykonaliśmy ok. 60% robót, myślę że na jubileusz 70-lecia parafii parkan będzie kompletny” – zapowiada ks. Sobczyk.
Cały czas trwają prace remontowe wewnątrz świątyni. Odnawiane są, a właściwie wykonywane na nowo, tynki wapienne. Stare, mocno spękane, nie stanowiły ozdoby kościoła. Do tej pory udało się już odnowić, czyli położyć siatkę, nałożyć tynk i pomalować prezbiterium świątyni. Trwają prace przy pierwszym filarze. A wymiana w całym kościele to zadanie na kilka lat. Udało się także wymienić okno w prezbiterium o wymiarach, bagatela, 16 m kw. A na swoją kolej czeka okno nad chórem o powierzchni 10 m kw. Docelowo w prezbiterium znajdzie się witraż przestawiający Ostatnią wieczerzę, a nad chórem – Sąd ostateczny. Projektantem witraży jest inż. Wiktor Ostrzałek z Katowic. Przearanżowane zostanie prezbiterium. Do istniejącego już tabernakulum i tryptyku dojdzie ozdobny projekt nazwany „Drzewo życia”, zaprojektowany przez Macieja Kauczyńskiego. Zamówiona jest także dwumetrowa figura Chrystusa Ukrzyżowanego. Wykonuje ją rzeźbiarz z Krakowa – Tadeusz Szpunar.
Ks. Leonard Sobczyk, którego „oczkiem w głowie” jest ogród, dba również o charytatywny wymiar działalności parafii. Od 2001 r., w każdą sobotę od godz. 10 do 13 wydawana jest odzież najbardziej potrzebującym mieszańcom dzielnicy, miasta, regionu. „Odzież pochodzi z różnych sklepów i jest sortowana w domu Marii Wabnic. Do tej pory wydaliśmy ponad 3 tony ubrań” – mówi Ks. Proboszcz. Co roku parafia organizuje wypoczynek dla dzieci. Tego lata 50 dzieciaków wypoczywało w Zakopanem pod opieką ks. Jacka Zdracha.

Źródło: www.niedziela.pl Piotr Lorenc

Dodaj komentarz