Mieszkaocy Milowic – dzielnicy Sosnowca – spotkali się w czwartek z przedstawicielami firmy Duda, która zamierza wybudowad tu ubojnię bydła.
– Od 15 lat kompostownia, która działa tuż za Brynicą, zatruwa nam życie. Latem w nocy śmierdzi tak, że nie da się otworzyd okna. Wtedy też władze miasta przekonywały nas, że wszystko będzie ekologiczne, a teraz nie odpowiadają na nasze pisma – mówiła Alicja Rzepa na wczorajszym spotkaniu mieszkaoców Milowic z władzami miasta i przedstawicielami firmy Duda.
W Milowicach od roku działa już jeden zakład Dudy. W najbliższych latach firma planuje dobudowanie ubojni i zakładu produkcji protein. Na jej zlecenie specjaliści opracowali specjalny raport ekologiczny, który stwierdza, że m.in. nieprzyjemny zapach i zatrucie środowiska powodowany przez nową ubojnię będą minimalne.
– Na nowy zakład chcemy wydad 50 mln zł. Ekologiczne zabezpieczenia to podstawa przy takiej inwestycji. Nie możemy sobie pozwolid na ich pominięcie – przekonuje Marian Duda, właściciel firmy. – Zwiedziłem dziesiątki ubojni w całej Europie. W Danii takie zakłady działają w centrach miast – dodaje Duda.
Mieszkaocy obawiają się jednak, że przewożone bydło, które zgodnie z przepisami musi przed ubojem odpoczywad kilkanaście godzin, będzie zakłócad życie spokojnej dzielnicy. – Oszalałe ze strachu będzie ryczed i kwiczed, a nam przyjdzie tego słuchad – mówi pani Maria, jedna z mieszkanek.
– Bydło transportowane w klimatyzowanych samochodach będzie odpoczywad w czasie jazdy, więc będzie szło na rzeź prosto z samochodów – odpowiada Dariusz Wrona, dyrektor milowickiego zakładu.
Wczorajsze spotkanie zorganizowali radni z Milowic. – To spotkanie konsultacyjno-informacyjne. Nie chcemy, żeby decyzja w sprawie lokalizacji ubojni zapadła bez rozmów z mieszkaocami – mówi Michał Czarski, prezydent Sosnowca. Mieszkaocy uważają jednak, że miasto powinno potraktowad ich głosy poważnie.
– Jeśli władze miasta chcą naprawdę się dowiedzied, czy ludzie zgadzają się na budowę zakładu, powinny przeprowadzid w dzielnicy referendum – uważa Grzegorz Dziurowicz, jeden z mieszkaoców Milowic. Ta propozycja, która padła podczas wczorajszej dyskusji, pozostała bez odpowiedzi. Czarski zapewnił jedynie, że odpowiedzi na pytania i wątpliwości mieszkaoców znajdą się w raporcie, który powstanie po spotkaniu.
redPor

Dodaj komentarz