04. Surowi duchowni

W 1592 – o czym było w poprzedniej gawędzie – miał miejsce głośny spór pomiędzy chłopami a dziedzicem Milowic o wielkość pańszczyzny. Początkowo sprawę rozsądzał tzw. sąd komisarski; chłopi milowiccy (w dokumencie określa się ich jako kmieci klasztoru św. Wincentego) wnieśli odwołanie do ówczesnego biskupa krakowskiego a księcia siewierskiego Jerzego Radziwiłła, protestując przeciwko zamianie czynszów na pańszczyznę.

Biskup Andrzej Zebrzydowski wprowadził bardzo surowe kary za zbiegostwo.
To głównie one powstrzymywały milowickich chłopów przed porzuceniem pańszczyzny.

Nic to jednak nie pomogło, bo biskup utrzymał w mocy wyrok sądu komisarskiego. Dodajmy, iż nie był to kres sporów, gdyż od tego czasu, z roku na rok, rosły obciążenia i wymiar pańszczyzny do tego stopnia, iż później pracowano już w folwarkach kościelnych po 4 dni w tygodniu bez względu na porę roku. Chłopi milowiccy, jak wszyscy kmiecie pańszczyźniani, byli przypisani do roli, i nie wolno im było opuszczać wsi. Za zbiegostwo już biskup A. Zebrzydowski (w 1552 roku) wprowadził drastyczne kary.

Ujawniony przez historyków dokument pokazuje jednak, iż folwark milowicki był w tym czasie znów zarządzany przez klasztor wrocławski. Wiemy także, iż część należności z Milowic (tak zwane „meszne”) ściągał również proboszcz z Czeladzi, dla utrzymania swej plebani. Nie wiemy jednak kiedy i w jaki sposób dokonała się kolejna zamiana własnościowa pomiędzy klasztorami: bytomskim a wrocławskim. Zresztą zagadek tego typu jest więcej. Okazuje się, bowiem, że w roku 1598 dziesięcina z Milowic przypadała bytomskiemu kościołowi św. Małgorzaty.

Wymieniony w dokumencie sądu biskupiego sołtys milowicki Fryderyk Paczek, już w dwa lata później, bo w 1594 roku otrzymał od biskupa K. Radziwiłła tytuł szlachecki, a w dokumentach z 1598 roku figuruje on już jako „haeres villae”, czyli jako posiadacz wsi. Być więc może, iż przy okazji nadania mu szlachectwa został on obdarowany wsią Milowice, od tegoż roku bowiem to on wnosił ze wsi świadczenia w wysokości 20 złotych polskich na rzecz zamku biskupiego w Siewierzu. Mamy potwierdzenie tego faktu już w 1617 roku, kiedy to z plebanem czeladzkim spór o tak zwaną łąkę wójtowską toczy już bezpośrednio sam Fryderyk Paczek. Był to spór przewlekły – wiadomości bowiem o nim mamy również z 1624 roku. Jak się on jednak zakończył – tego nie wiemy. Nie był to jedyny spór o posiadłości między Czeladzią a Milowicami. Możemy jednak sobie dopowiedzieć, iż na przełomie XV i XVII wieku Milowice przestały być wsią klasztorną.

Fryderyk Paczek, piszący się „de Wroczimowice, in Milejowice et Dąbrówka haceres”, pochodził więc z Wrocimowic, spod Miechowa. Jego nagrobek możemy do tej pory oglądać w kościele parafialnym pod wezwaniem św. Stanisława Błogosławionego Męczennika w Czeladzi.

Badacz historii sztuki Aleksander Jaśkiewicz tak ów zabytek przedstawia:

Jest to wczesnobarokowe epitafium z czarnego marmuru w transepcie, przeniesione tam z dawnej, nieistniejącej już świątyni. Posiada formę aedikuli z dużym krucyfiksem w części centralnej i symetrycznie klęczącymi po jego bokach postaciami małżonków. W zwieńczeniu widnieje kartusz z herbami Półrola, Gryf i Doliwa, a u dołu epitafium w polu między dwoma konsolkami – płyta z tekstem poświęcona zmarłemu w 1628 roku.

Ale wszystko wskazuje jednak na to, że Fryderyk Paczek był dziedzicem tylko części wsi Milowice. Z dokumentów wnosimy bowiem, iż w roku 1623 do miana tego pretendował również Andrzej z Lipia Lipski.

Jakie było rozgraniczenie ich dziedzin – tego niestety nie wiemy. Znamy natomiast kolejnego Lipskiego – Piotra, który, zapewne po śmierci brata Andrzeja, objął dziedzictwo Milowic w 1643 roku. Nie znamy też herbowego znaku tychże Lipskich; w efekcie nie wiemy czy ta milowicka gałąź rodu wywodziła się z herbu Łada czy Grabie, bo tymi znakami pieczętowały się te rodziny w przeszłości.

Źródło: http://e-sosnowiec.pl/

Dodaj komentarz